wtorek, 10 listopada 2015

Bellarom milk chocolate meets neo

Wkurza mnie trend dodawania Oreo do wszystkiego. Zwłaszcza irytuje mnie to w przypadku Milki, która najbardziej forsuje produkty z dodatkiem tych jakże przereklamowanych ciastek. O ile kiedyś smakowały mi te czekolady, tak teraz czuję przesyt, po prostu jedno wielkie MEH. Będąc w Lidlu postanowiłam jednak dać szansę czekoladzie Bellarom z lidlową imitacją oreo - neo, głownie ze względu na obecność jedynie samych ciastek, z pominięciem białego kremu, który automatycznie dyskwalifikowałby tą czekoladę. A poza tym czytałam w internetach, że jest niezła, więc postanowiłam przekonać się na własnym podniebieniu.
Przede wszystkim jest to solidna czekolada, kostki są naprawdę konkretne. Jest słodko, ale nie dostaję cukrzycy ani nie pali mnie w gardle po zjedzeniu 2 rządków, czyli nie jest źle. Czuć przyjemną śmietankowość, a ciastka okazują się być naprawdę ciekawym dodatkiem, nieco równoważą słodycz czekolady. Nie jest to czekolada, która by mnie zachwyciła i sprawiła, że zrobiłam wielkie wow przy pierwszym kęsie. Może na jej odbiór wpływa fakt, że niedawno jadłam  białe Reese's <333333333 (tak, wiem, to zupełnie inna bajka), które obłędnie mi smakowało i na chwile obecną jest moim słodyczowym ideałem. Jadło mi się ją jednak całkiem spoko, jest naprawdę wysokiej jakości w stosunku do ceny, więc ostatecznie nie żałuję zakupu.


Swoją drogą spróbowałabym takiego połączenia:
http://ciezkiezarcie.pl/wp-content/uploads/2015/05/oreo_w_boczku-2.jpg

Cena: 6.50
Ocena: 8/10
Dorwałam: Lidl
Czy kupię ponownie: nie wykluczam

4 komentarze:

  1. Nie jadłam jej, ale po wielu naprawdę ciepłych słowach o niej wiem, że kiedyś próbuję.

    Białych Reese's nie lubię, tak jak żadnych innych Reese's. Za to Milkę kocham - nie dogadamy się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam, zresztą jak każdą Bellarom, tanie, wielkie i pyszne :D
      Jak tak można?! Ale to w sumie dobrze, więcej Reese's dla mnie!

      Usuń
  2. O fuj, koszmarne połaczenie. Tym bardziej dla semiwegetarianki.

    Czekoladę jadłam, bo dostałam ją z Niemiec. Już nie pamiętam jaką ocenę jej wystawiłam, ale nie da się zapomnieć tego rozpływającego się w ustach mleka z kakao w formie tabliczki. Dodatkowo te twarde kawałki ciastek przypominających Oreo dodają jej uroku.

    Co do Reese's. Zgodzę się, ze smakują fantastycznie, ale białej wersji bym nie spróbowała (wyjątek? prezent). To wszystko tylko dlatego, ze już w deserowej, a co dopiero w mlecznej czekoladzie były bardzo słodkie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mięso lubię i lubię też eksperymenty kulinarne, więc oreo w bekonie mi nie straszne :d
    Zawyżyłam jej ocenę, bo z perspektywy czasu naprawdę miło wspominam tą aksamitną śmietankowość i chyba wkrótce odwiedzę Lidla :P
    Właśnie białe wydały mi się idealnie wyważone pod względem słodyczy, chociaż też się trochę obawiałam zasłodzenia.

    OdpowiedzUsuń