sobota, 3 grudnia 2016

Zotter for chococholic - ciemna Belize 72 % i biała

Dzisiaj będzie na bogato! A to dlatego, że ziarna użyte do produkcji czekolady Belize 72 % są najdroższymi na świecie! Prawdę powiedziawszy teraz boję się próbować tej czekolady, bo jak nie posmakuje mi ciemna z najdroższych ziaren, to będzie znaczyło, że mam plebejskie podniebienie i powinnam raczej udać się po czekoladopodobne mikołaje do Bjedry. Zestaw For Chococholic zakupiłam, gdyż był w promocji, a że od dawna chciałam przetestować białą jak i czystą ciemną labooko od Zottera, było to dla mnie rozwiązanie idealne.
Zotter Belize 72 %
Mój nos jeszcze nie odzyskał stuprocentowej sprawności po przeziębieniu, jednak wyczułam silny i wytrawny aromat, który wydał mi się bardzo drzewny, a także przywodził na myśl whisky prosto z solidnej dębowej beczki, a gdzieś w tle do głosu dochodziły soczyste wiśnie (ale nie badziew w likierze z bombonierek, tylko takie świeżo zerwane z drzewa w przydomowym ogródku!). Smak... Po dość zdecydowanym zapachu był zaskakująco delikatny.Czekolada rozpuszcza się leniwie i tak..gładko, uwalniając subtelnie lekko goryczkowe, bardzo drewniane nuty. W tle delikatnie majaczy kwaskowość czerwonych owoców i jagody, których ulotny smak przypomniał mi czasy, gdy z rodziną zbierałam te owoce na rozpalonej słońcem polanie w górach, ale jak dla mnie i tak nad wszystkim dominuje takie "lekko nadpalone drewienko". Resztę czekolady zostawię sobie na później, być może wyczuję jeszcze coś ciekawego i będę edytować posta. Reasumując, Zotter Belize 72 % to przepyszna czekolada, ale nie zawładnęła mną na tyle, bym chciała do niej wracać. Myślę sobie jednak, że jest wręcz idealna, by zachęcić kogoś do obcowania ze światem kakao, bo nie przytłacza, ani nie zwala z nóg swoją mocą, ale właśnie w subtelny sposób zachęca do jego poznawania.



Pan Zotter na tej foci taki trochę kriper, lubiący pokazywać małym dzieciom kotki w piwnicy, czy coś xd






Zotter white chocolate

O tej czekoladzie marzyłam dniami i nocami od dawna. Kiedy wreszcie była moja i  zobaczyłam ją na własne oczy zdziwilam się, że jest tak niebiała jak na białą czekoladę. Po samym kolorze bardziej obstawiałabym karmelową. Na powierzchni próżno też szukać "piegów" z wanilii. W smaku jest błoga niczym domowy, ciepły budyń w zimowe popołudnie. I ten cynamon...idealnie przełamuje bardzo mleczną słodycz czekolady, bo tłuściutke mleko zdecydowanie tutaj dominuje. Ciężko się pogodzić z jej końcem, a jednoczesnie trudno się ograniczać podczas jedzenia tej czekolady, dlatego zniknęła w jakieś 20 minut :(

Ocena: Belize 8/10 White 10/10
Cena: 11 zł (TYLEWYGRAĆ)
Kupiłam: foodieshop24
Czy kupię ponownie: white czkokled na pewno <3

Przeglądając zottery w google grafice znalazłam dwa intrugujące smaki z zamierzchłych czasów "banana curry" i "tomatoe & olives", mam nadzieję, że kiedyś wrócą, a już wkrótce... czekolada serowa! Przygotujcie się psychicznie, ja też muszę.

3 komentarze:

  1. Też kiedyś miałem tą tabliczkę. O białej sie nie wypowiem, bo mnie białe mało wzruszają, ale jak na białą była niezła. Belize bardzo lubię, to naprawdę świetna czekolada, warta docenienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tą białą wręcz pożeramy wzrokiem <3

    OdpowiedzUsuń
  3. No i powiedz mi, gdzie się podziewasz?

    OdpowiedzUsuń